👉Fragment „Mitologii” Jana Parandowskiego
Artemida (Artemis)
Mit o Artemis i Akteonie
Artemis była bliźniaczą siostrą
Apollina. Równie jak on piękna, nie pomyślała jednak o małżeństwie i wiedziano
powszechnie, że nie pozwala nawet spojrzeć na siebie mężczyznom, o czym
najboleśniej przekonał się młody Aktajon (Akteon).
Był to zapamiętały myśliwy, przez co
mógł był stać się miłym bogini, która tak bardzo kochała łowy. Zgubiła go
jednak własna nieostrożność. Pewnego dnia, jak zwykle, od świtu uganiał ze
sforą psów po lasach i górach. Ptaki uciekały przed nim, a on je dosięgał w
locie pierzastą strzałą; ukryte w kniei zwierzęta wypłaszał niechybnym
oszczepem. W samo południe stanął nad brzegiem strumienia leśnego. Schowany w
krzakach, mógł widzieć nie postrzeżony, jak bogini Artemis kąpie się wraz z
towarzyszkami. Posunął się krok dalej i trzask suchej gałązki go zdradził.
Bogini go dostrzegła. Jakby żartem prysnęła nań wodą; Natychmiast Akteon
zmienił się w jelenia. Nie wiedział teraz biedny myśliwy, co począć: czy wracać
do domu, czy ukrywać się w lasach. W chwili gdy się tak wahał, własne ogary go
wytropiły. Uciekał. Chciał krzyknąć swym wiernym psom: “To ja, Akteon. Czyż nie
poznajecie swego pana?" Ale dźwięki, które wydawał, nie układały się w
ludzkie słowa. W końcu zaplątał się wśród gałęzi, psy go dopadły i rozszarpały.
Artemis była prawdziwą
królową lasów. W wysoko
podpiętej sukni, w mocnych sandałach, silnymi rzemieniami dookoła nóg
uwiązanych, uzbrojona w łuk lub w oszczep, biegła, otoczona zgrają psów, na
czele białego orszaku nimf, swych towarzyszek.
Jej poświęcone były źródła, rzeki i moczary,
bo dają urodzaj ziemi, a imię jej sławiono i wśród uprawnych niw w dolinach, i
wśród lasów na wyniosłościach Tajgetu. Użyczała bowiem błogosławieństwa i
roślinom, i zwierzętom, i dzieciom, które polecano jej opiece.
Podobnie jak Apollo, była Artemida dobroczynną
boginią. Modlono się do niej o zdrowie drogich osób.
Zwyczajnie wyobrażano Artemidę jako
łowczynię w krótkiej, niedbale przepasanej szacie; nogi i ręce nagie; na
plecach kołczan, w ręku łuk. We włosach błyszczał diadem w kształcie
półksiężyca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz