poniedziałek, 4 listopada 2024

Przygotowania DZIEŃ 6 HERA

 👉Fragment „Mitologii” Jana Parandowskiego


Hera (Junona)

Z ciemnych obłoków wysuwają się dwa pawie. Za nimi druga para, trzecia, czwarta — cały rój pawi. Roztaczają szeroko skrzydła, z których słońce dobywa ogni różnobarwnych. Błękitnawe szyje ptaków wyginają się w locie. Ciągną złocisty rydwan. Lejce, delikatne jak przędza pajęcza, trzyma w białych dłoniach bogini Iris o skrzydłach tęczowych. Tuż za nią, wsparta na berle, stoi druga bogini: wysoka, dumna, ubrana w fałdziste szaty, na głowie ma diadem z gwiazd, spod którego patrzą ciemne, surowe, rozkazujące oczy — Hera, królowa nieba, małżonka Dzeusa. Odbywa ranną przejażdżkę nad światem, który uważa za swoją własność. W istocie jednak mało się dzieje wedle jej woli. Dzeus ulega jej często, ale nie zawsze, raczej aby uniknąć kłótni, do której Hera jest skora. Gdy mu zbraknie cierpliwości, daje jej odczuć swą wyższość w sposób nieco gwałtowny. […].

 Była bardzo wrażliwa na wszystko, co mówiono o jej urodzie. Nie znosiła żadnych porównań, w mniemaniu, że królowa nieba powinna być najpiękniejsza na świecie. […] Białoramienna bogini była patronką niewiast. Do niej modliły się panny w dniu ślubu, ona opiekowała się macierzyństwem i niosła pociechę wdowom. W Olimpii, gdzie stała jedna z najstarszych świątyń Hery, odbywały się co pięć lat igrzyska dziewcząt. W krótkich koszulkach, z rozpuszczonymi włosami, biegły do mety, walcząc o nagrodę, którą była gałązka oliwna i kawał pieczeni ze zwierząt ofiarnych. Zresztą w każdym mieście miała Hera świątynię, kaplicę lub ołtarz. […]. Później przedstawiano ją jako poważną matronę o majestatycznej urodzie. Tak ją wyrzeźbił Poliklet w kolosalnym posągu, który stał w świątyni Hery w Argos. Bogini siedziała na tronie trzymając w jednej ręce jabłko granatu, symbol płodności, w drugiej berło z kukułką, ptakiem jej poświęconym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz