czwartek, 6 października 2016

Limeryki

Klasa VIb zmierzyła się dzisiaj z limerykami, czyli wierszykami, które odznaczają się ścisłą budową.

Limeryk, gatunek żartobliwej poezji opartej na absurdalnym, groteskowym dowcipie słownym, anegdota z zaskakująca pointą.

Budowa limeryku:
  • 5 wersów o układzie rymów aabba - dwa pierwsze wersy i ostatni rymują się ze sobą i mają stałą liczbę sylab akcentowanych, środkowe wersy są krótsze o 2-3 sylaby akcentowane,
  • na końcu pierwszego wersu występuje nazwa geograficzna, która jest podstawą rymu a.
Utwór ma określony schemat fabularny: w pierwszym wersie zostaje przedstawiony, żyjący w określonym miejscu, bohater, odznaczający się często niezwykłością wyglądu czy charakteru (jego charakterystyka w drugim wersie). Kolejne dwa wersy zawierają rozwój akcji, co przynosi zaskakujące skutki (lub podsumowującą pointę) w piątym wersie.
Klasyczna postać limeryku ukształtowała się prawdopodobnie w początkach XIX w., spopularyzował ją Edward Lear w Book of Nonsense (1846), nazwa "limeryk" pojawiła się w druku dopiero pod koniec XIX w. 

[źródło:  www.portalwiedzy.onet.pl]

A oto limeryczna twórczość VIb: 




Pewna Pani z Łańcuta,

Zgubiła rano ulubionego koguta.

Szukała go cały dzień,

Zobaczyła jego cień.

To była taka kogucia buta.

                               Oliwia, Janek, Karol, Kacper, Oliwia




Dziś wiersze piszę w Przemyślu,

Do nich dodam trochę pomysłu.

Pisarze pisali

I się przepracowali,

Użyli sporo swego umysłu.

                                    Hubert, Martyna, Weronika, Kacper



Pewna banda małp z Afryki,

Pozjadała nam limeryki.

Więc, proszę pani,

Niech pani nie wpisuje nam bani.

Te małpy zachowały się poniżej krytyki.

                                          Grzegorz, Wiktor, Wiktor



Pewien kozioł z Afryki,

Codziennie pisał limeryki.

Ale mu się papier skończył,

I karierę swą zakończył.

Tak mu koza doradziła: przerzuć się na wierszyki.



Pewien kupiec z Hawajów

Studiował kulturę Majów.

Bardzo lubił opowieści

Oraz  całkiem dobre wieści.

Lecz zwiedził za mało krajów.



Pani Justyna z Piętnastki,

Lubiła śmieszne opowiastki.

Bloga prowadziła,

I była bardzo miła.

Lecz nie dla niej były pierwiastki.

                                          Wiktor, Martyna, Gosia

Pojechałam dziś do Leska,

Zobaczyłam tam pieska.

Przez jego wybryki,

Piszę dziś limeryki.

I cała jestem niebieska.



Pewien chłopiec z Afryki,

Lubił pisać limeryki.

Lecz jego twórczość prysła

Bo inna myśl mu przyszła.

I teraz maluje antyki.

                            Martyna. Gabrysia, Natalka, Klaudia


Pewnego panu z Lublina

Spodobała mu się córka goblina.

Postanowił, że się ożeni

Koło jeziora pełnego lipieni.

Panna była piękna jak malina.



Była pewna małpa z Afryki,

Co lubiła jeść limeryki.

Banany też lubiła,

Kilogram ich kupiła.

Dla niej to wielkie smakołyki.


                             Jakub, Kacper, Michał





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz