Limeryk, gatunek żartobliwej poezji opartej na absurdalnym, groteskowym dowcipie słownym, anegdota z zaskakująca pointą.
Budowa limeryku:
- 5 wersów o układzie rymów aabba - dwa pierwsze wersy i ostatni rymują się ze sobą i mają stałą liczbę sylab akcentowanych, środkowe wersy są krótsze o 2-3 sylaby akcentowane,
- na końcu pierwszego wersu występuje nazwa geograficzna, która jest podstawą rymu a.
Klasyczna postać limeryku ukształtowała się prawdopodobnie w początkach XIX w., spopularyzował ją Edward Lear w Book of Nonsense (1846), nazwa "limeryk" pojawiła się w druku dopiero pod koniec XIX w.
[źródło: www.portalwiedzy.onet.pl]
A oto limeryczna twórczość VIb:
Pewna Pani z Łańcuta,
Zgubiła rano ulubionego koguta.
Szukała go cały dzień,
Zobaczyła jego cień.
To była taka kogucia buta.
Oliwia, Janek, Karol, Kacper, Oliwia
Dziś wiersze piszę w Przemyślu,
Do nich dodam trochę pomysłu.
Pisarze pisali
I się przepracowali,
Użyli sporo swego umysłu.
Hubert, Martyna, Weronika, Kacper
Pewna banda małp z Afryki,
Pozjadała nam limeryki.
Więc, proszę pani,
Niech pani nie wpisuje nam bani.
Te małpy zachowały się poniżej krytyki.
Grzegorz, Wiktor, Wiktor
Pewien kozioł z Afryki,
Codziennie pisał limeryki.
Ale mu się papier skończył,
I karierę swą zakończył.
Tak mu koza doradziła: przerzuć się na wierszyki.
Pewien kupiec z Hawajów
Studiował kulturę Majów.
Bardzo lubił opowieści
Oraz całkiem dobre
wieści.
Lecz zwiedził za mało krajów.
Pani Justyna z Piętnastki,
Lubiła śmieszne opowiastki.
Bloga prowadziła,
I była bardzo miła.
Lecz nie dla niej były pierwiastki.
Wiktor, Martyna, Gosia
Pojechałam dziś do Leska,
Zobaczyłam tam pieska.
Przez jego wybryki,
Piszę dziś limeryki.
I cała jestem niebieska.
Pewien chłopiec z Afryki,
Lubił pisać limeryki.
Lecz jego twórczość prysła
Bo inna myśl mu przyszła.
I teraz maluje antyki.
Martyna. Gabrysia, Natalka, Klaudia
Pewnego panu z
Lublina
Spodobała mu się córka goblina.
Postanowił, że się ożeni
Koło jeziora pełnego lipieni.
Panna była piękna jak malina.
Była pewna małpa z Afryki,
Co lubiła jeść limeryki.
Banany też lubiła,
Kilogram ich kupiła.
Dla niej to wielkie smakołyki.
Jakub, Kacper, Michał
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz