niedziela, 25 września 2016

Wiersze Józefa Ratajczaka



Józef Ratajczak

Obłoki


Płyną w górze
niczym słomkowe kapelusze.
Kościelna je wieża 
przymierza.
Nie pasują – za duże.


Zegar ratuszowy
próżno nastawia głowę.
Dachy domów
Wyciągają szyje po kryjomu.
Dwa smukłe klony 
daremnie rozwarły korony
i biegną zziajane na wzgórze.


Lecą tak obłoki
z ręki do ręki 
w bardzo wysoki,
czysty błękit.
Płyną samotnie w górze
niczym słomkowe kapelusze.
Potem całą noc płaczą
aż do zorzy,
że nikt ich na głowę nie włożył.



Józef Ratajczak 
 Burza majowa


Tyle trzasku,

tyle blasku,

burza kręci bicze z piasku.

Błyskawice

z góry miota,

dyszy niby

hipopotam.



Tyle błysku

w górze, nisko

las zapłonął jak ognisko.

Burza zwija

z ognia sznury,

leci z chmury na pazury.





ćwieczenie 2

Józef Ratajczak 

Zielony wiersz



Wyjdę do parku

z rana,

założę zielone

ubranie:

spodnie zielone,

marynarkę zieloną,

zielony krawat

poprawię zieloną dłonią.



Zielony nad stawem przystanę,

rozepnę zielone ubranie,

włosy rozczeszę w koronę,

ręce uniosę do góry

jak dwie gałęzie zielone,

by w locie zatrzymać chmury.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz